Jak wiadomo chorbsko mnie dopadlo ponownie;Nie jest najgorzej,chociaz z haftowaniem roznie bywa,bo igielka jest malusia i czasem ja ciezko w bolacej lapie trzymac.Ja jednak bezczynnie na dupie usiedziec nie potrafie,to sie wzielam za insze dzialalnosc pokana.Najpierw pomoglam dzieciakom.Powoli wykorzystujemy ostatnie(kwoli scislosci przedostatnie) zakupy.Jakubowa swinia jest juz piekna i wiosenna
Jakub ja wlasnorecznie pomalowal i wybral kwiatuchy.Ja je musialam wyciac i nakleic oraz polakierowalam calosc.Zuzia ozdobila swoj piorniczek.
Sobie tez cos zrobilam,a mianowicie piorniczek kartonowy.
Nawet spekania pieknie wyszly,wiec poprzednio to chyba jednak wina farby a nie crackle,bo robilam tym samym.Moj piorniczek czeka jeszcze na mala aranzacje wnetrza a teraz fabrykuja sie jajca i innsze takie duperele.
OSTATNIA SZANSA -tylko do polnocy mozna sie zapisywac w moim candy.Zapraszam
Śliczne decu:) Dzieciaki też masz zdolne!!!
OdpowiedzUsuńale zdolne dzieciaczki...pewnie po mamusi...;-)
OdpowiedzUsuńsliczne rzeczy zrobiliscie:))Gratuluje zdolnych dzieci:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Masz zdolne dzieci :-) ale to Twoja zasługa...
OdpowiedzUsuńFajna mama z Ciebie :-)
Zdrowia życzę
Piórniki obydwóch dam są przeurocze, typowo kobiece:) Jak być powinny! A świnka słodka, niech się szybciutko napełnia;)
OdpowiedzUsuńMama zdolna i dzieci zdolne. Swietny sposob na spedzanie czasu z rodzinka :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwoscia czekam na jutrzejsze losowanie :)
Pozdrawiam!
dzieki dziewczyny za mile slowa.Lubie w ten sposob spedzac czas z dzieciakami i nie wiem kto ma z tego wieksza frajde;one czy ja.Syfek przy tym niesamowity ale coz....PM tez ma do nas anielska cierpliwosc,bo ostatnio nawet parkiet z deczka ucierpial...
OdpowiedzUsuń